7 sty 2017

My jealous twin - Jisung I Mark - NCT Dream

Hej ♡ Dawno nie było żadnego posta, więc wreszcie postanowiłam coś wrzucić. Nie wiem, czy ktokolwiek to przeczyta, ale jeśli się uda, to proszę o jakiś znak, enjoy :)






- Czego chcesz? - śmiałaś się w niebogłosy kiedy twój brat bliźniak zaatakował cię i zaczął łaskotać.
- A co? Nie można się już z siostrą powygłupiać? - Teraz to jemu brakowało tlenu pod wpływem twoich łaskotek.
- No proszę, noona, przestań - zrobił słodką minę, na co przestałaś. Twoim zdaniem dobrze wiedział, że jest uroczy, i zdecydowanie tego nadużywał.
- Ej, jestem starsza tylko 5 minut - zaśmiałaś się odsuwając się od niego.
- No i co z tego? I tak jesteś moją nooną. - Uśmiechnął się szeroko.
- W porządku, w porządku. - Odwzajemniłaś uśmiech. Gdyby nie fakt, że z twarzy wyglądaliście niemal identycznie, co było zrozumiałe u bliźniąt, ktoś patrzący z boku mógłby uznaćw wasze niektóre zachowania za co najmniej dziwne, lecz taki był już urok rodzeństwa.
- A tak poważnie, to co chciałeś? - Spytałaś patrząc na siedzącego obok chłopaka.
- Bo nie rozumiem zadania domowego. Pomożesz mi? - Znów zrobił tą uroczą minkę, więc jako dobrą siostra postanowiłaś mu pomóc. Dziwiło cię, jak można być tak nie kumatym, żeby powtarzać mu trzy razy jedną rzecz. W końcu po długich wysiłkach Jisung zrozumiał sens zadania i był w stanie samodzielnie je rozwiązać.
- O kurcze, ale już późno, musze lecieć na próbę! - Powiedział spoglądając na zegarek, po czym zabrał rzeczy i szybko wybiegł z domu rzucając jedynie krótkie pożegnanie z drzwi. Smucił cię nieco fakt, że ostatnio coraz mniej czasu spędzał z tobą przez ten cały zespół. Kiedyś byliście nierozłączni. Robiliście wszystko razem. A teraz? Teraz rzadko kiedy chociaż by rozmawialiście. Takich sytuacji jak dzisiejsza, nie było praktycznie w ogóle. Ciągle tylko próby i spotkania z zespołem po lekcjach. Mimo to, byłaś cieszyło cię to, ile radości mu to sprawiało. Jakoś się już z tym pogodziłaś. Zeszłaś na dół, usiadłaś przed telewizorem i puściłaś wiadomości. To co tam zobaczyłaś, miło Cię zaskoczyło.
- Mamo! - Zawołałaś swoją rodzicielkę - Jisung i jego zespół są w telewizji! - Kobieta szybko przyszła i usiadła obok ciebie z uśmiechem.
- To już tak szybko? Przecież przed chwilą zakładali zespół, a to jużdebiut? No kto by pomyślał. - Pokręciła głową z niedowierzaniem. Obejrzałyście razem cały program. W tym momencie usłyszałaś gwar w przedpokoju. Udałaś się tam i zobaczyłaś zespół Jisunga z twoim bratem pomiędzy nimi.
- Hej, Jisung, nie mówiłeś, że Cię klonowali. - Zaśmiał się Haechan.
- Ale to ja jestem starsza. - Powiedziałaś z uśmiechem.
- Tak, chłopski, to jest moja noona, "____". -Powiedział stając obok i obejmując cię ramieniem. Wszyscy po kolei do ciebie podeszli i się z tobą zapoznali. Ostatni był ich lider, Mark. Miałaś wrażenie, że z nim uścisnęłaś rękę nieco dłużej gdy ten patrzył ci głęboko w oczy. Zapewnie stalibyście tak jeszcze długo, gdyby nie twój brat.
- Noona, a może nauczymy Cię naszego układu? Będziesz moim zastępcą, w razy czego. - Uśmiechnął się a ty przytaknęłaś głową odwzajemniając uśmiech.
- Dobry pomysł, z twarzy juz wyglądacie identycznie. - Powiedział żartobliwie RenJun. Spojrzałaś na lidera, a ten uśmiechnął się lekko. W myślach aż zapiszczałaś widząc to. Czyli jednak istnieje coś słodszego od brata. Poszliście do waszego pokoju, gdyż tam było najwięcej miejsca. Usiadłaś na łóżku. Chenle wyjął telefon i poprosił abyś puściła podkład. Ustawili się, puściłaś muzykę i zaczęli tańczyć. Bardzo spodobała Ci się sama piosenka jak i układ. Gdy skończyli zaklaskałaś parę razy w dłonie.
- To co noona, gotowa? - Spytał brat podając ci rękę którą chwyciłaś, a po chwili stałaś obok i uczyłaś się z nimi tańcia. Niestety, kilka kroków zestawionych ze sobą sprawiało ci trudność. Wtedy poczułaś, ja ktoś podchodzi do ciebie od tyłu i chwytak twoje ręce. Odwróciłaś głowę i napotkałaś ciemno brązowe spojrzenie Marka. Pokierował tobą tak, że mimo łomoczącego serca idealnie opanowałaś ten krok. Po pewnym czasie odsunął się od ciebie, a ty sama spróbowałaś to zatańczyć, co wyszło ci nawet przyzwoicie. Uśmiechnęłaś się szeroko co odwzajemnił.
- Uuu... grubo - Usłyszałaś szept RenJuna. Nawet nie zauważyliście, kiedy się ściemniło. Okazało się, że chłopaki zostają na noc. Zebrałaś się do spania i wdrapałaś się na szczyt waszego piętrowego łóżka. Jisung spał pod tobą, a reszta chłopaków na ziemi na materacach. Leżałaś długo nie mogąc zasnąć. Popatrzyłaś na dół. Ujrzałaś Marka który wlepiał w twoją osobę swe ciemne ślepia. Szybko odwróciłaś się i przykryłaś się kołdrą. Usłyszałaś kroki, a gdy spojrzałaś w drugą stronę zobaczyłaś chłopaka gramolącego się po drabince.
- Nie możesz spać? - Spytał cicho, a ty przytaknęłaś głową. Wtedy chłopak zaczął cię delikatnie głaskać po włosach, co bardzo uspokajało. Po chwili zamknęłaś oczy i zasnęłaś, a starszy będąc pewnym, że śpisz, pocałował lekko twoje czoło, nie świadom, że całe zajście zaobserwował Jeno. Rano obudził cię wesoły śmiech i łaskotki całej siódemki.
- Chodź noona, idziemy nakarmić te dzikusy. - Zaśmiał się Jisung a ty zeszłaś z łóżka i poszliście całą grupą do kuchni.  Zaczęłaś przygotowywać z bratem śniadanie a reszta usiadła przy stole wesoło się śmiejąc. Po chwili usiedliście z nimi stawiając na stole dwa wielkie talerze pełne tostów. Przez cały czas czułaś na sobie wzrok lidera. Gdy zjedliście, zaczęłaś zmywać talerze. Poczułaś jak ktoś tuli cię od tyłu.
- Dziękuje za pyszne śniadanie. - Powiedział Mark charyzmatycznym głosem, a następnie ucałował twój policzek swoimi różnymi ustami. Na twoje policzki wypłynęły czerwone rumieńce.
- A więc to tak? -Usłyszałaś z drzwi głos Jeno a chłopak automatycznie się odsunął. - Czyli chyba wygrałem zakład. - Zaśmiał się. Zobaczyłaś uśmiech starszego.
- Nie moja wina, że jest taka uroczą. - Objął cię, a Jeno tylko pokręcił głową z uśmiechem i wyszedł z kuchni. Popatrzyłaś pytająco na Marka.
- Założyliśmy się, że żaden z nas się w tobie nie zakocha. No cóż. - Wzruszył ramionami. - Chyba przegrałem. Wspięłaś się na palce i pocałowałaś go krótko. Popatrzył na ciebie zdziwiony.
- Wiesz, to się dobrze składa, bo ja chyba też się zakochałam. - Spuściłaś wzrok cała płonąc bordowym rumieńcem. Wtedy chłopak podniósł twoją twarz za podbródek i pocałował delikatnie. Dotknął twojej twarzy.
- Te rumieńce dodają ci uroku. - Powiedział z uśmiechem. Niestety, na twoim szczęściu ucierpiał ktoś inny.
- Noona - Popatrzyłaś na drzwi gdzie stał twój brat. - Możemy pogadać? - Skinęłaś lekko głową a Mark wyszedł zostawiając was samych. Chłopak podszedł do ciebie i przytulił cię mocno.
- Noona - tulił cię dalej - Bo ja chyba jestem zazdrosny.
- Zazdrosny? Ale jak to? O Marka? - Patrzyłaś na niego zdezorientowana, a młodszy skinął głową. Zaśmiałaś się cicho przytulając do niego.
- Eh braciszku... wiesz, że mimo wszystko jestem twoją nooną, kocham cię i zawsze pomogę ci z zadaniem domowym. - Uśmiechnął się. Mimo przeciwności losu, do końca byłaś z Markiem, ale to brata stawiałaś na pierwszym miejscu.

Park Dong Rin


7 komentarzy:

  1. Super :) Wydaje mi się tylko, że ten wątek miłości siostry Jisunga i Marka dzieję się troszkę zbyt szybko, ale bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz ♡ Następnym razem bardziej się postaram ☆

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Ale to jest przeurocze ❤
    Liczę na więcej czesci/innych historii o Marksungu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♡ Takie komentarze motywują do dalszej pracy ♡

      Usuń
  3. Ale to jest przeurocze ❤
    Liczę na więcej czesci/innych historii z Marksungiem

    OdpowiedzUsuń